browser icon
You are using an insecure version of your web browser. Please update your browser!
Using an outdated browser makes your computer unsafe. For a safer, faster, more enjoyable user experience, please update your browser today or try a newer browser.

Jedna zima mniej, czyli „Teneryfa w pół roku” – wpis gościnny

Posted by on 12 stycznia, 2012

Skoro wydaje się przewodniki: „Wiedeń w 24 godziny”, „ Paryż w weekend”, „Londyn w 72 godziny”. To dlaczego nie napisać „Teneryfa w pół roku” skoro można zafundować sobie w życiu jedną zimę mniej. Z pomocą przychodzi program, którego nazwa przysparza o szybsze bicie serca… „Erasmus”.


Swoja przygodę rozpocząłem trochę inaczej niż zwykły student wyjeżdżający na Erasmusa, nie sprawdzając listy uczelni partnerskich, a decydując się na pozyskanie nowej. Cała operacja jest bardzo prosta i sprowadza się do kilku e-maili. Chciałem spróbować życia na wyspie. Wyboru pomogła dokonać pogoda. Wybór padł na nowoczesną Escuela Universitaria de Turismo Iriarte w miejscowości Puerto de la Cruz w północnej części Teneryfy.

Obawiałem się samego przyjęcia w nowej uczelni, gdyż byłem pierwsza osobą z mojego uniwersytetu, która przyjechała tutaj na Erasmusa. Obawy jednak okazały się nieuzasadnione i zostałem bardzo ciepło przyjęty. Sama wyspa ma do zaoferowania bardzo dużo. Zróżnicowana pod względem klimatu, roślinności i temperatury pozwala na odkrywanie swojego piękna bez pokonywania dużych odległości. W ciągu godziny ze słonecznej plaży możemy znaleźć się na wysokości 2330 m.n.p.m. i cieszyć się widokiem niczym z innej planety, przebywając w scenerii, której nakręcony został nie jeden film oraz faktem, że znajdujemy się ponad chmurami! Warto przypomnieć, że szczyt wulkanu El Teide (3718 m.n.p.m.) jest najwyżej położonym punktem nie tylko w Hiszpanii, ale także najwyżej położonym punktem na jakiejkolwiek wyspie na świecie.

Teneryfa to nie tylko plaże i słońce. Fakt, iż jest to wyspa wulkaniczny powoduje, że posiada nie tylko dużą ilość szlaków, czy miejsc do wspinaczki, ale również miejsca takie jak stary port, którego część zabrała ostatnia erupcja mniejszego wulkanu, czy 20km stary krater. Wystarczy pokonać odległość 30km, aby zobaczyć zupełnie inna roślinność lub odkryć punkt widokowy, w którym po wyciągnięciu dłoni chmury przelewają się przez nasze palce.

Teneryfa to przyjazna wyspa. Być może u niektórych osób, szczególnie płci pięknej lekki strach mogą budzić gekony, które witają nas na tarasie po powrocie z imprezy, ale musimy pamiętać, że to bardziej one boją się nas niż my ich. Jednak warto zauważyć fakt, że na wyspie nie istnieją żadne gatunki jadowitych zwierząt, które są w stanie zabić człowieka.

Przyjazne są również ceny w sklepach. Różnice w cenach w porównaniu z Polską nie są dużo wyższe, a otrzymywane stypendium, którego ideą jest wyrównanie poziomu życia w Polsce i w Hiszpanii wyliczone zostało z lekką nadwyżką ? Wyjechanie na półroczną wymianę jest łatwiejsze niż może się wydawać. Bariery językowe, czy kulturowe znikają szybciej niż można sobie to wyobrazić, a cały projekt staje się jednym z najmilej wspominanych okresów w życiu. Stad też mój apel…

LUDZIE JEŹDZIJCIE NA ERASMUSA !

Krzysztof Sawicki

3 Responses to Jedna zima mniej, czyli „Teneryfa w pół roku” – wpis gościnny

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

cztery + dwanaście =