browser icon
You are using an insecure version of your web browser. Please update your browser!
Using an outdated browser makes your computer unsafe. For a safer, faster, more enjoyable user experience, please update your browser today or try a newer browser.

Toledo osobliwe miasto

Posted by on 25 czerwca, 2013

Toledo to miasto, które jest jednym z najosobliwszych na świecie. Trzeba sobie wyobrazić dziką skałę otoczoną wokół zakolem Tagu, który tu płynie dnem głębokiej przepaści jak odludnym kanonie, a na szczycie tej skały równie dzikie odwieczne miasto najeżone wieżami i kościołami i tak gęsto zabudowane jak mrowisko.

panorama_toledo

Całe prawie Toledo, wraz ze swymi murami obronnymi, mostami, pałacami i klasztorami zbudowane jest z kamienia pochodzącego z pobliskich skał, ma ten sam kolor co urwiska kanionu spadające do rzeki, dzięki czemu wygląda samo jak usypisko kamieni rzuconych nieznaną siłą na szczyt góry. Nawet cegła, którą tu też stosowano, upodobniona jest do kamienia. Aby ujrzeć Toledo w całym jego pięknie, trzeba wdrapać się na skalną krawędź po drugiej stronie Tagu i spojrzeć na nie z tej wysokości. Jak wiele miast średniowiecznych tak i ono odcięte jest wyraźnie od otaczającego je pejzażu. Nie ma tu rozciągniętych daleko przedmieść ; wszystko jest zwarte, złączone w jeden organizm. Widać wyraźnie : tu jest miasto, a tu się kończy.

 

Przepaść Tagu i Toledo

Z wyniosłego miejsca można objąć wzrokiem całe jak kamienną wysepkę na oceanie. Tylko że tu oceanem jest spalony słońcem obszar, który otacza miasto wokół i ciągnie się aż po horyzont. Przepaść Tagu wraz z sylwetką Toleda jest jedynym urozmaiceniem tego smutnego krajobrazu bez zieleni wszędzie nudna pustka, tylko tu skalisty wąwóz i nie mniej skaliste tworzą fantastyczny obraz jak z groźnego snu. W to rumowisko wbite są dwie budowle, które swym ogromem wyraźnie oddzielają się od pozostałych; katedra gotycka i potężny blok Alkazaru, czyli zamku królewskiego. Te dwa gmachy wyglądają jak osobne szczyty górskie w skalistym pejzażu; katedra podobna do smukłego Mnicha nad Morskim Okiem, a Alkazar do masywnego Mięguszowieckiego.

alkazar

Wśród rozpadlin, uwijają się szare, duże jaszczurki i skaczą dzikie króliki. Tam, po drugiej stronie rzeki, w mieście, roją się ludzie, toczy się ożywione południowe życie, którego odgłosy dobiegają przez dziwną akustyczność ech skalnych. To rozróżniamy poszczególne dźwięki: matki nawołują dzieci, warkoczą motocykle w labiryncie wąziutkich i spadzistych uliczek.

Smutny krajobraz Toleda

Toledo kojarzy się z pustką i ciszą. W nią zagłębieni rozpoznajemy wszystkie budowle i zabytki, które zwiedzimy – mamy bowiem przed sobą jakby żywą mapę. Miasto Toledo choć wspaniale położone, jest dosyć monotonne w kolorycie – szarobrunatne jak skały pustyni, drzew ani zieleni prawie w nim nie widać, a jeśli gdzieś rośnie za murem klasztoru kilka drzewek- to są to albo czarne w swej zieleni cyprysy albo zakurzone na pół zeschłe tuje czy akacje. Smukłe drzewa południowe wyrastają wprost z kamienistej, martwej ziemi i same też są jakby martwe. Upragnionego w spiekocie cienia nie dają i widokiem swym raczej przygnębiają niż cieszą. Przygnębiający jest więc widok Toleda. Zwłaszcza jeśli na skały nasze wdrapaliśmy się pod wieczór; słońce nisko zawieszone nad horyzontem, ze znacznego skosu oświetla to gruzowisko miejskie żłobiąc w nim ciemne szczeliny uliczek i skalnych rozpadlin. Rzuca wydłużony cień wieży katedralnej, zabarwia wody Tagu niepowtarzalnym turkusowo szarym kolorem i odbija w nich czarne bazalty urwiska.

Spacer po Toledo

Jest coraz ciemniej ; już tylko światła wież świecą słabym światłem, reszta miasta pozostaje w mroku. Daleko za miastem majaczy na horyzoncie pasmo gór Guadarramy jeszcze błękitne, gdy tu już brunatna ciemność. Miasto staje się groźnym widmem. Teraz dopiero można odczuć całą jego odwieczną starość; nic go nie łączy z dniem dzisiejszym, cywilizacja dwudziestego wieku przestaje istnieć, zagarnia nas dawność i poddajemy się jej. Każdemu z pewnością się zdarzyło po przeczytaniu jakiejś pasjonującej książki, której akcja rozgrywa się w dawnych wiekach, że zapragnął przenieść się, choć na chwilę, w tamte odległe czasy. Wabią one i kuszą przez to, że wszystko w nich nadzwyczajne, że nie ma szkoły i biura ani sklepów w i tramwajów i że my, gdybyśmy w nich żyli, bylibyśmy tez niezwykli. Ani by nam w głowie nie postało tracić czas na jakieś przyziemne sprawy – każdy by miał zamek, był rycerzem albo rozbójnikiem, mnichem albo zdobywcą Ameryki. Każdy przeżywałby niezwykłe przygody, obcował ze sprawami, o których w swym obecnym życiu może tylko marzyć. Otóż patrząc na Toledo o zachodzie słońca ulegamy złudzeniu, że właśnie przenieśliśmy się wstecz, w historię.

Droga do Toledo

Na drodze, która wije się u podnóża miasta. Zaraz ukaże się karawana mułów wioząca towary z dalekich stron, a dzwony, co biją właśnie w licznych kościołach, mogą obwieszczać pogrzeb młodo zmarłego infanta. Na głównym placu miejskim zapłonie stos i zginą na nim heretycy skazani przez inkwizycję, a w nocy tajemniczy książę zakradnie się przez okno do smętnego klasztoru, by wykraść damę swego serca. My też mamy w tym wszystkim swój udział; możemy na moment stać się czym chcemy – Toledo otwiera nam te możliwości. Jednak cofnięcie się w głąb przeszłości przejmuje melancholią. Wyobraźnia nie zaspokojona niczym innym jak tylko marzeniem, po pewnym czasie rodzi smutek. Miasto przed nami stało się mroczne i groźne –przeszłość wspaniała w nim umarła i ono też wydaje się martwe. Mimo to widzimy w Toledo dokładnie, jak tamte dawne dni wyglądały, jak musiało toczyć się kiedyś życie ludzkie, tu widzimy to wyraźniej niż w innym miastach, bo Toledo całe jest stare- nic nie przybyło w nim od dawnych wieków, nic się nie zmieniło.

Jak powstało Toledo?

Cała przeszłość Toledo widać w jednym obrazie, w jednym okamgnieniu. Choć w dalszym ciągu zamieszkałe, choć życie tętni w jego ulicach i zaułkach, choć pełne turystów i samochodów, dźwięku radia i sklepów z nowoczesnymi towarami, ledwie cień to dawniej wspaniałości i znaczenia jakie miało, gdy było stolicą Hiszpanii. Dlatego przeszłość bierze tu górę nad teraźniejszością. A zawsze, kiedy przeszłość silnie do nas przemawia, wydaje się, iż była barwniejsza niż dzień dzisiejszy.

rzymskie_ruinny

Toledo, jak cały półwysep Pirenejski zwany też Iberyjskim od nazwy plemion, które tu zamieszkiwały w zamierzchłej przeszłości, przechodziło, bardzo zmienne koleje losu. Mieszkańcy twierdzą, że miasto ich stworzył sam Stwórca i ulokował słońce własnie nad nim, na poparcie tej legendy wymieniają dawną nazwę. Pochodzić ma ona rzekomo od hebrajskiego słowa – Miasto Pokoleń. Istotnie, po panowaniu Rzymian, którzy rządzili przez pewien czas półwyspem, po panowaniu Wizygotów we wczesnym średniowieczu.

Legenda o powstaniu Toledo

Legenda głosi, że Toledo zbudował sam Herkules, mityczny półbóg grecki. Naprawdę jednak było tu pierwotnie osiedle iberyjskiego plemienia Karpetanów, a od 192 roku przed naszą erą –Rzymian. Z tych czasów pochodzi nazwa miasta Toletum. Początki miasta giną w zawrotnym oddaleniu i dopiero średniowiecze przybliża je w Europie. Panują tu i Wizygoci podbiwszy miejscową ludność iberyjska. Miasto staje się stolicą i kwitnie dzięki swemu położeniu w samym centrum półwyspu, jest pięknie zabudowane, niektóre budowle trwają do dziś i są bardzo rzadkimi zabytkami sztuki wizygockiej. Na początku VIII wieku prawie cały półwysep zajęli Arabowie swą wielką wówczas cywilizację skupiając jednak, głownie w południowych rejonach, tam gdzie dziś rozciąga się propinacja Andaluzja. Toledo zaś, będąc przedtem za Rzymian i Wizygotów bardzo ważnym miastem, pod panowaniem Arabów straciło znaczenie. Centrum życia politycznego i kulturalnego przeniosło się do Kordoby, a następnie Sewilli i Granady.
toledo

4 Responses to Toledo osobliwe miasto

Skomentuj Neo Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

4 × jeden =